Dotrzymałam obietnicy i piszę po południu:) Cały dzień spędziłam na pomaganiu mamie...Nuda...Mój piest to chipso holik, jak mu nie chciałam dac chipsa to skakał na mnie, gryzł mi palce u nogi i piszczał:/ W ogóle komary mnie pogryzły i jestem cała w krostach które okropnie swędzą...:( Jedyna dobra rzecz która mnie dzisiaj spotkała to pyszne lody:) mniam:) Dzisiaj wieczorem znowu będziemy biegały...
Mam dla Was kilka występów Ewy Farny, uwielbiam jak śpiewa na żywo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz