niedziela, 3 lipca 2011

Uspokojona:)

Ok...Nareszcie się uspokoiłam i przepraszam:) Przestał mnie bolec brzuch...Dzisiaj nie było szans aby wyjśc z domu nawet na sekundę bo deszcz nie przestawał padac:( Mieszkam całkiem niedaleko jeziora...Jakieś 15 min. drogi a nawet nie mogę się tam wybrac:( Może przeżyje do 10 lipca bo tak mówiła moja pogodynka Dorota...ma ksywkę Słoneczko:) Właśnie robię nowy slajd z butami:)
Przykro mi ale jutro Wam go pokarzę bo strasznie oczy mi się kleją a mam jeszcze troszkę pracy...

Teraz lecę się myc...Papaski:*
PS.Ok. Daga wybaczam i też przepraszam...

1 komentarz:

  1. :) to dobrze i przyznaję że mam fatalne pomysły na posty;]

    OdpowiedzUsuń